Marcin RACHWA£ Poznañ W³adza ludu czy elit politycznych? Próba zdefiniowania ws
Marcin RACHWA£ Poznañ W³adza ludu czy elit politycznych? Próba zdefiniowania wspó³czesnej demokracji B ior¹c pod uwagê etymologiê rozwa¿anego terminu, sprawa wydaje siê oczywista, i¿ demokracja to w³adza ludu. Jednak¿e nale¿y pamiêtaæ, i¿ wskazany termin powsta³ w staro¿ytnoœci i s³u¿y³ do opisu ówczesnej rzeczywistoœci politycznej. Za³o¿enia i praktyka wspó³czesnych pañstw demokratycznych (powstaj¹ od XIX wieku) znacznie odbiegaj¹ od staro¿ytnego modelu. W zwi¹zku z tym uzasadnione wydaje siê pytanie, czy demokracja nadal oznacza w³adzê ludu? Przyk³adowo z perspektywy Ch. W. Millsa ludow³adztwo zaliczyæ mo¿na raczej do idealistycznych intencji i szlachetnych postula- tów ni¿ do realnie osi¹galnych zjawisk politycznych. Nale¿y zaznaczyæ, i¿ nie jest to odosobniony pogl¹d. Jak zaakcentowa³ Lech Zacher, chyba ju¿ ma³o kto wierzy dzisiaj w to, i¿ demokracja to w³adza ludu1. Paradoksalnie tak¿e funkcjonowanie partii poli- tycznych, jako charakterystycznego elementu procesu reprezentacji politycznej, generu- je elitystyczny charakter struktury w³adzy2. W zwi¹zku z tym mo¿na zaryzykowaæ hipotezê, i¿ wspó³czesna demokracja to w³adza elit politycznych, które s¹ kontrolowane przez lud w drodze cyklicznych i rywalizacyjnych wyborów. Próba zweryfikowania wskazanej hipotezy jest celem artyku³u. Demokracja jest dziœ pojêciem, które nie ma œciœle okreœlonego i precyzyjnie ograniczo- nego znaczenia; funkcjonuje raczej jako bli¿ej niesprecyzowana, popularna idea. Taki stan rzeczy ma wed³ug Roberta Dahla przyczynê historycznej natury. Kszta³tuj¹c siê przez stule- cia i wyrastaj¹c z ró¿nych Ÿróde³, nowo¿ytna koncepcja demokracji nie jest jednolit¹ teori¹. Robert Dahl do najwa¿niejszych Ÿróde³ nowo¿ytnej koncepcji demokracji zaliczy³3: — klasyczn¹ Grecjê; — tradycjê republikañsk¹ p³yn¹c¹ bardziej z Rzymu oraz z w³oskich miast-pañstw w œred- niowieczu i odrodzeniu, ni¿ z demokratycznych miast-pañstw Grecji; — ideê i instytucje rz¹du przedstawicielskiego; — logikê równoœci politycznej. Demokracja oznacza nie tylko porz¹dek polityczny w pañstwie, prawa cz³owieka, funk- cjonowanie spo³eczeñstwa obywatelskiego oraz ³ad spo³eczny i kulturowy, lecz tak¿e idee tworzone przez ca³e stulecia w Europie, a póŸniej i w Ameryce Pó³nocnej. Jak zaznaczy³ Ro- bert Dahl, w czasie dwóch i pó³ tysi¹ca lat, kiedy to o demokracji dyskutowano, debatowano, broniono, atakowano, ignorowano, zak³adano, praktykowano, niszczono, a czasami odbudo- wywano, jednak nie doprowadzono do osi¹gniêcia zgody co do najbardziej fundamentalnych kwestii. Jak na ironiê, sam fakt, ¿e demokracja ma tak d³ug¹ historiê, doprowadzi³ obecnie do 1 L. W. Zacher, Demokracja jako rozczarowanie i nadzieja – uwagi i refleksje wprowadzaj¹ce, w: Transforma- cje demokracji. Doœwiadczenia, trendy, turbulencje, perspektywy, red. L. W. Zacher, Warszawa 2011, s. 28. 2 Zob. szerzej: M. Chmaj, M. ¯migrodzki, W. Sokó³, Teoria partii politycznych, Lublin 2000, s. 26. 3 R. A. Dahl, Democracy and its critics, New Haven–London 1989, s. 13. konfuzji i braku zgody, bowiem demokracja oznacza ró¿ne rzeczy dla ró¿nych ludzi w ró¿nych czasach i miejscach4. Ta zrodzona w antycznej Grecji forma ustrojowa, od momentu swego powstania po dzieñ dzisiejszy przyci¹ga uwagê badaczy rzeczywistoœci politycznej. By³a te¿ pod³o¿em o¿ywio- nych sporów doktrynalnych i zró¿nicowanych ocen, wœród których nie brakowa³o entuzjaz- mu z jednej, a sceptycyzmu i potêpienia z drugiej strony. I chyba mia³ racjê wybitny prawnik niemiecki Hans Kelsen, gdy przed laty napisa³, ¿e demokracja to u¿ywane, wedle politycznej mody, we wszystkich mo¿liwych celach i przy najrozmaitszych okazjach, to najbardziej nad- u¿ywane pojêcie polityczne przybiera³o najprzeró¿niejsze, sprzeczne ze sob¹ znaczenia5. W tym kontekœcie warto dodaæ uwagê poczynion¹ przez G. Sartoriego, który podkreœli³, i¿ do lat czterdziestych [XX wieku – przyp. M.R.] ludzie wiedzieli, czym jest demokracja i albo im siê podoba³a, albo j¹ odrzucali. Od tamtej pory wszyscy g³osimy, ¿e podoba siê nam demokra- cja, ale przestaliœmy wiedzieæ (rozumieæ, zgadzaæ siê), czym ona jest6. Ocena ta ogranicza zakres osi¹gniêtego porozumienia do aprobaty demokracji jako najlepszego, najbardziej ko- rzystnego systemu politycznego. Zak³ada jednak równie¿ to, ¿e pozytywnej ocenie towarzy- szy dowolnoœæ rozumienia sensu demokracji. Termin „demokracja” pochodzi z po³¹czenia dwóch greckich s³ów: demos (lud) i kratos (w³adza, rz¹dy). Wprowadzili go sofiœci na oznaczenie ustroju przeciwstawnego arystokracji; spopularyzowany natomiast zosta³ przez Demokryta, Platona i Arystotelesa7. Od samego pocz¹tku kluczowym testem demokratycznoœci rz¹du by³a kwestia umiejscowienia Ÿród³a w³adzy politycznej. W przypadku demokracji Ÿród³em w³adzy jest lud a nie w³adca8. Tak wiêc demokracja to w³adza ludu, ludow³adztwo. Robert Dahl zwróci³ uwagê, i¿ definiuj¹c de- mokracjê jako w³adzê ludu powinniœmy wyjaœniæ nie tylko co rozumiemy przez w³adzê9, lecz równie¿ (i ten aspekt jest czêsto – w opinii przywo³anego autora – pomijany) co rozumiemy przez lud10. Nale¿y wyraŸnie zaakcentowaæ, i¿ na przestrzeni wieków znaczenie terminu lud posiadaj¹cego podmiotowoœæ polityczn¹ uleg³o gruntownej zmianie11. Podczas gdy w sta- ro¿ytnych Atenach prawami politycznymi cieszyli siê tylko nieliczni, to obecnie niemal wszyscy doroœli mieszkañcy pañstw demokratycznych maj¹ przyznane owe prawa. Wspó³czeœnie mo¿na za³o¿yæ, i¿ lud obejmuje wszystkie jednostki ¿yj¹ce w granicach da- nego pañstwa i tworz¹ce pewne cia³o polityczne. Nale¿y jednak podkreœliæ, i¿ u samych pocz¹tków wspó³czesnej demokracji (pierwsza po³owa XIX wieku) miêdzy wszystkimi mieszkañcami wspólnoty politycznej (pañstwa) a tymi, którzy posiadali status obywatela, ist- nia³a g³êboka przepaœæ. Podstawowymi prawami obywatelskimi mog³a siê cieszyæ osoba po- siadaj¹ca przynajmniej minimaln¹ w³asnoœæ, czyli zdolna do p³acenia podatków. Kolejny czynnik wykluczaj¹cy odnosi³ siê do zasady zastrze¿enia praw obywatelskich wy³¹cznie dla 70 Marcin RACHWA£ PP 1 ’13 4 R. A. Dahl, O demokracji, Kraków–Warszawa 2000, s. 8–28. 5 H. Kelsen, O istocie i wartoœci demokracji, Warszawa (b.r.w.), s. 5. 6 G. Sartori, Teoria demokracji, Warszawa 1998, s. 20. 7 J. Miklaszewska, Demokracja – dzieje pojêcia, w: Oblicza demokracji, red. R. Legutko, J. Kleczkowski, Kraków 2002, s. 11. 8 C. L. Becker, Modern democracy, New Haven–London 1941, s. 6–7. 9 Na temat znaczenia terminu „w³adza” („rz¹dy”) zob. szerzej: M. Marczewska-Rytko, Demokracja bezpoœred- nia w teorii i praktyce politycznej, Lublin 2001, s. 24–26. 10 Zob. szerzej: R. A. Dahl, After the Revolution? Authority in a Good Society, New Haven–London 1970, s. 59–63. 11 Zob. szerzej: R. A. Dahl, Demokracja i jej krytycy, Kraków 1995, s. 9–11, 170–188; M. Marczewska-Rytko, „Przyjaciele ludu” i ich instytucje polityczne, w: Idee – Instytucje – Demokracja. Instytucjonalizacja polskiej trans- formacji ustrojowej, red. L. Rubisz, Toruñ 2006, s. 293–300. mê¿czyzn. W zdecydowanej wiêkszoœci pañstw kobiety uzyska³y prawa wyborcze dopiero w XX wieku12. Czynnikiem ograniczaj¹cym pe³niê praw obywatelskich jest wiek. W ci¹gu ostatnich dwustu lat granica wieku uprawnionych do g³osowania stale siê obni¿a³a i dzisiaj w wiêkszoœci pañstw wynosi 18 lat. W nowoczesnych systemach demokratycznych osoby upoœledzone umys³owo oraz przestêpcy w okreœlonych warunkach s¹ pozbawieni statusu pe³noprawnych obywateli. Pe³ni¹ praw obywatelskich zwykle nie mog¹ siê tak¿e cieszyæ cu- dzoziemcy13. Pawe³ Œpiewak, dokonuj¹c rozwa¿añ nad znaczeniem pojêcia lud podkreœli³, i¿ prawa obywatelskie stopniowo by³y rozszerzane i obejmowa³y coraz wiêksz¹ grupê ludzi. Im wiêksza liczba osób otrzymywa³a prawa wyborcze, tym bardziej dotkniêta by³a ambicja tych, którzy nie spe³niali dot¹d wymagañ cenzusu i tym usilniej domagali siê nowych ustêpstw, a¿ do chwi- li og³oszenia powszechnego prawa g³osu. A sta³o siê to w krajach naszego krêgu kulturowego ledwie siedemdziesi¹t lat temu. I od tego czasu pojêcie lud obejmuje swym znaczeniem wszyst- kich doros³ych obywateli bez ró¿nicy p³ci, rasy, wyznania14. Mo¿na spotkaæ siê z twierdzeniem, i¿ demokratyczne rz¹dy zosta³y zapocz¹tkowane w miastach-pañstwach antycznej Grecji i demokratyczne idea³y siêgaj¹ tamtego okresu. Jed- nak¿e takie twierdzenie jest ma³o pomocne. Grecy dali nam co prawda termin demokracja, lecz nie dostarczyli nam modelu (wzoru). Ówczesne za³o¿enia i praktyka bardzo siê ró¿ni³y od tych, które zosta³y przyjête przez wspó³czesne demokracje. W demokracji antycznej prawo do partycypacji politycznej zosta³o przyznane tylko pew- nej grupie doros³ych mê¿czyzn. Pojêcie ludu w staro¿ytnoœci odnosi³o siê jedynie do grona obywateli – demokracja by³a wiêc w tamtym okresie nie w³adz¹ ogó³u mieszkañców, ale je- dynie w³adz¹ czy ustrojem obywatelskim. Dla przyk³adu mo¿na podaæ, i¿ w drugiej po³owie V wieku przed nasz¹ er¹ Ateny zamieszkiwa³o oko³o 400 tysiêcy ludzi, jednak¿e posiadaj¹cy prawa polityczne doroœli mê¿czyŸni stanowili tylko oko³o 10% ogó³u mieszkañców. Jak poda³ M. H. Hansen: W 450 roku p.n.e. Ateny mia³y oko³o 60 tysiêcy doros³ych obywateli p³ci mêskiej [...]. W IV wieku p.n.e. liczba obywateli utrzymywa³a siê na sta³ym poziomie oko³o 30 tysiêcy ludzi15. Tak wiêc demokracja by³a literalnie w³adz¹ ludu, jednak¿e demos (lud), wœród którego w³adza by³a dzielona, ogranicza³ siê do wolnych doros³ych mê¿czyzn pochodz¹cych z Aten. W istocie prawo o obywatelstwie Peryklesa z 451/0 zdefiniowa³o »demos« jeszcze dok³adniej ni¿ poprzednio, wymagaj¹c ateñskiej matki podobnie jak ateñskiego ojca16. St¹d te¿, demokracjê ateñsk¹ nazywa siê demokracj¹ dla nielicznych (demokracj¹ dla elity). Nic wiêc dziwnego, ¿e w czasach staro¿ytnych obywatelstwo stanowi³o trudny do uzyskania, za- szczytny i bardzo wysoko ceniony przywilej17. Po drugie, w demokracjach antycznych decyzje polityczne by³y podejmowane poprzez bezpoœrednie g³osowanie uprawnionych, co bardzo siê ró¿ni od rz¹dów przedstawicielskich, które rozwinê³y siê w ci¹gu minionych dwóch wieków18. Ponadto nale¿y pamiêtaæ, i¿ demo- PP 1 ’13 W³adza ludu czy elit politycznych? Próba zdefiniowania... 71 12 Zob. szerzej: M. Rachwa³, Prawo wzrastaj¹cej dysproporcji w procesie rekrutacji elit politycznych a sytuacja kobiet w Polsce (w druku). 13 M. Marczewska-Rytko, Demokracja..., op. cit., s. 23. 14 P. Œpiewak, Lud i demokracja, „Wiedza i ¯ycie” 1997, nr 2. 15 M.H.Hansen,DemokracjaateñskawczasachDemostenesa.Struktura,zasadyiideologia,Warszawa1999,s.67–68. 16 P. J. Rhodes, Democracy and Empire, w: The Cambridge Companion to the Age of Pericles, red. L. J. Samons II, New York 2007, s. 28. 17 M. ¯yromski, Demokracja ateñska jako demokracja dla elity, w: Stan i perspektywy demokracji bezpoœredniej w Polsce, red. M. Marczewska-Rytko, Lublin 2010, s. 19. 18 A. H. Birch, The concepts and theories of modern democracy, London–New York 1993, uploads/Geographie/ 8210-tekst-artykulu-16049-1-10-20170705.pdf
Documents similaires










-
42
-
0
-
0
Licence et utilisation
Gratuit pour un usage personnel Attribution requise- Détails
- Publié le Nov 28, 2022
- Catégorie Geography / Geogra...
- Langue French
- Taille du fichier 0.0969MB